fbpx

Kosmos

(7 opinii klienta)

45.0080.00

Odpal i orbituj.

 

Tajemniczy jak Nostromo, kuszący jak portal do innego wymiaru, mroczny jak bezkres galaktyki.

 

Jak mawia babcia Wanda: chce się, że aż strach.

 

Prawdziwy oryginał.

Silnie balsamiczny, słodki i pudrowy. 

SKU: 007 Kategoria:

BEZPIECZEŃSTWO PRZEDE WSZYSTKIM:

Zapachy są zgodne ze standardami INTERNATIONAL FRAGRANCE ASSOCIATION (IFRA) oraz z przepisami REACH.

 

Żaden z produktów, ani jego opakowanie, nie zawierają substancji opublikowanych przez Europejską Agencję Chemiczną (ECHA) https://echa.europa.eu/en/candidate-list-table)

 

DEKLARACJA ZGODNOŚCI Certyfikacja wegańska – zgodnie z naszą najlepszą wiedzą, firma French Color and Fragrance Co. nie wykorzystuje w produktach żadnych składników zapachowych ani barwników pochodzących od zwierząt.

 

ANIMAL NON-TESTING DECLARATION – Zapachy ani żaden z ich składników nie były testowane przez French Color & Fragrance na zwierzętach.

Pojemność

120 ml – ok. 25 godzin spalania, 250 ml – ok. 50 godzin spalania, woski – 6 x 40 g

7 opinii dla Kosmos

  1. Alicja

    Najlepsza świeczka ever ❤️ nie mam pojęcia do czego ten zapach jest podobny, ale robi super endorfinki

  2. Pepson

    Jest to świeca wybitna. Pachnie naprawdę mocno ale nienachalnie, jeśli zmęczymy się zapachem wystarczy nieco uchylić okno. Kompozycja zapachowa przywodzi na myśl międzygalaktyczne podróże, gdyby można było powąchać kosmos tak by właśnie pachniał. Jest tutaj wszystko: powab, przytulność, miłość i żądza. Gdyby powietrze miało taki zapach świat byłby lepszym miejscem.

  3. jm

    mój drugi ulubiony zapach makazka! magiczny, przypomina mi leśną polanę w środku nocy oświetloną światłem księżyca i gwiazd

  4. b

    ślicznie pachnie, długo się pali. mama jest zakochana

  5. Kasia

    Dom bez świec nie ma duszy, dlatego dzielnie staram się dbać o to, by duszy nie brakowało – zajmując każdą powierzchnię płaską świecami. Gdy KOSMOS trafił w moje ręce, kątem oka widziałam, że mój domownik resztką sił stara się utrzymać opanowanie i spokój. Nie zważając na jego reakcje, odkręciłam słoik i zadziała się magia – poczułam zapach świeżego prania (a jestem nieco stuknięta na punkcie świeżości), intensywny zapach czystości i porządku. Idealny dla osób, które lubią intensywne zapachy, które nie są jednocześnie ciężkie. Po odpaleniu widziałam, że spięcie na twarzy lubego maleje i chórem uznaliśmy, że to jeden z najlepszych zapachów, na jakie trafiliśmy. I ktokolwiek zajmował się nazewnictwem – trafił w punkt.

    To było wspaniale 25, wspólnie spędzonych godzin, dzięki!

  6. Marta (zweryfikowany)

    Pracuję w korpo, a jak wiadomo, korpo rządzą się swoimi prawami i mają swój specyficzny język. Natomiast to, co czasem wymyśla mój zespół… powiedzmy, że osoba postronna pomyślałaby, że jesteśmy nienormalni 🙂 Ostatnimi czasy również słowo „orbitowanie” zyskało u nas zupełnie nowe znaczenie, mianowicie określamy nim wycieczki do toalety w celu zaspokojenia potrzeby fizjologicznej, nie tylko w korpo nazywanej pieszczotliwie „dwójką”. Te odgłosy startu rakiety z kabiny obok, te emocje… toż to prawdziwy Sputnik
    Nie ma się więc co dziwić, że gdy przypadkiem trafiłam na reklamowy post Makazka, który dziwnym trafem był też Kosmosem, bez namysłu postanowiłam wypróbować rzeczoną świecę. Tym bardziej, że nie była przy niej podana jej kompozycja zapachowa – zaintrygowało mnie to, nie powiem 🙂 Teraz Kosmos to mój najukochanszy makazek, bo jego zapach to mistrzostwo świata i nie da się go porównać do niczego innego ♥ I zdecydowanie wolę takie orbitowanie :))
    A jak już będę miała zaopatrzyć się w kolejną sztukę to możliwe, że wezmę jeszcze jedną dla przyjaciółki z Moskwy, poleci do niej sputnikiem (albo innym embraerem lub boeingiem, nie czepiajmy się szczegółów) 😉

  7. Oluneek (zweryfikowany)

    Nie będzie niczym odkrywczym jak napiszę, że ta świeca to KOSMOS – nazwa już to zdradza. To co mam powiedzieć. Że petarda? O, albo że rakieta, żeby tak jeszcze pozostać w kosmicznej przestrzeni. No ale to wszystko prawda, że świeca jest nieziemska i poczułam to jak tylko otworzyłam jej wieczko. Jak ona pachnie! Z jednej strony pudrowa i słodka, z drugiej owocowa, z trzeciej w tej całej mieszance zapachów też świeża. Tak bardzo nie mogłam się temu zapachowi oprzeć, że jeszcze zanim świeczkę zapaliłam, używałam jej jako perfum w wosku. Po zapaleniu wypełniła cały pokój swoją cudownością. I tak do ostatniej iskierki. Jeśli wszechświat faktycznie miałby tak pachnieć, to zabieram się za budowę statku kosmicznego i lecę na podbój. Ale zanim się z tym wyrobię, czas na Ziemi będą mi umilać kolejne Makazkowe Kosmosy.

Dodaj opinię

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *